Witaj, może chciałbyś się zarejestrować? Zarejestruj się  


Skarga na graczy Burgund3 i Damont3

#21

Gildyjna wojna według mnie powinna odbywać się na którejś z gildii (chodzi mi o Baze Gildyjna) lub na otwartym świecie (wyznaczony teren) i nie powinno to wyglądać tak że ktoś ma ochotę prowadzić "WOJNĘ" to niech ją prowadzi, ale niech nie przychodzi cały czas na bazę itp. tylko powinni się umówić że coś takiego będzie miało miejsce po prostu żeby mieć czas na przygotowania. Co to za wojna na której nie ma zasad przychodzisz kiedy chcesz i robisz co chcesz?

#22

Ok Burgund, po pierwsze zakładasz, że działka na której mieszkamy jest bazą gildii, mimo że tak na prawdę w naszej gildii nigdy nie byłeś i nie wiesz gdzie mamy bazę. Potwierdzić to może np xRaiona, która na naszym clan home była parę razy. Po drugie, skoro zakładasz, że działka na której nas nachodzicie, należy do naszej gildii to oznacza tyle, że woje zaczęliście wy atakując nas nieuzbrojonych kiedy budowaliśmy mechanizm, wg. to nazwałbym rozpętaniem wojny a my w odwecie zaatakowaliśmy was. Jeżeli uważasz, że nachodzenie kogoś na jego działce i zabijanie podczas "sojuszu" nie jest rozpętaniem wojny, ale zaatakowanie was w waszej bazie, podpowiedz - to dokładnie to samo co zrobiliście wy, jest to serdeczne X D Po trzecie, co ci przyszło do głowy, żeby warnować za wojnę? Sami macie wojne z paroma osobami czy to oznacza, że wszyscy powinni dostać warna bo wypowiedzieli wam wojnę? x D Odnośnie tego co napisał Hokoron i burgund, raz już się dogadaliśmy. Co z tego wynikło? To, że Larwonsz z ekipą minimum 3 osobową o różnym składzie przychodzili parę razy dziennie i zabijali kogo pierwszego zobaczyli reszta czasem uciekła czasem nie, tak czy inaczej nie ma nawet szansy na przegrupowanie się i tego typu rzeczy kiedy non stop na naszym home ktoś jest. Nie wiem co rozumiesz poprzez uczciwe wygranie wojny. To, że napadliśmy was kiedy się tego nie spodziewaliście, w odwecie, było częścią taktyki, której raczej nikt nie zabroni używać. Czymś innym jest zaskoczenie kogoś na home raz, - tak jak w naszym przypadku - a nie przychodzenie co pewien czas. Damont, chyba pogubiliście się we własnych argumentach. Z tego co wiem burgund wcześniej sam jako powód zabijania na naszej działce uznał, że to dlatego, że to działka gildyjna, a ty aktualnie temu zaprzeczasz. Nie wiem jak się między sobą dogadaliście, ale sami sobie zaprzeczacie więc nie wiem czy to ma jakikolwiek sens x D

#23

Zacytuj mi to zaprzeczenie proszę bo go nie widzę.

#24

(03-09-2018, 16:46 PM)Damonte napisał(a): Po pierwsze Ciebie zabiliśmy tylko dzisiaj, po drugie nie ma takiej zasady jak 3 kille w ciągu dnia, więcej to nękanie, po trzecie to nie była Twoja prywatna działka lecz wasza gildyjna, a przypominam że nasze gildie mają ustawioną rywalizacje po tym jak Twoi koledzy z gildii czekali na naszym gwarpie w 5.

Jednak to nie burgund, ale ty sam. Jeżeli nadal tego nie widzisz to proszę: "po trzecie to nie była Twoja prywatna działka lecz wasza gildyjna, a przypominam że nasze gildie mają ustawioną rywalizacje"

#25

Myślę że nie trzeba nic dodawać a wypowiedzi członków DVIP jasno wskazują na ludzi którzy nawarzyli piwa i teraz boją się konsekwencji gdy sprawa ich przerosła. Nikt nie zabijał nikogo po 100 razy, próbują sobie wymyślać gdzie ma być prowadzona wojna (sami nie pytali gdy w 5 atakowali bezbronnego TheZertera na prywatnej działce Quanarina). "prowadzić "WOJNĘ" to niech ją prowadzi, ale niech nie przychodzi cały czas na bazę" - lol, a gdzie? "Ok Burgund, po pierwsze zakładasz, że działka na której mieszkamy jest bazą gildii" - no to mieszkacie tam czy nie? Bo podobno tylko macie pokoje. "zabijanie podczas "sojuszu"" - proszę o screena kiedy był sojusz z UP. Z tego co wiem sojusz mieliście/macie z Malzaharem. "co ci przyszło do głowy, żeby warnować za wojnę? " - lol, nie za wojnę tylko za tak nieczyste zagrywki - używanie wojny jako nieudanej prowokacji do napisania skargi (prowokacje są karane). Dla mnie działka zamieszkana w 100% przez członków gildii to działka gildyjna, jeśli uważasz inaczej to podaj koordy waszej siedziby - przyjdziemy i sobie porozmawiamy Uśmiech I co do bezbronności Kuro - Gdy przyszliśmy tam we 2 z Damont3 na działce byli jeszcze Batonik i Mimal99999999999999999999, niestety zamiast pomóc koledze/koleżance natychmiast wytepali. Ciekawe zachowanie, gdy wy w 5 zaatakowaliście bezbronnego TheZertera to myśmy przyszli mu pomóc. To co, teraz TheZerter ma pisać na was skargę?

#26

Ojej, czyli kiedy 5 Twoich ziomali z gildii kampi na publicznym warpie i zabija gracza bez eq to cacy, ale kiedy po wypowiedzeniu rywalizacji obrywa się rykoszetem to płacz na forum :'(

(03-09-2018, 17:13 PM)Kuro napisał(a): Walczcie sobie, ale jaki jest sens w zabijaniu mnie po 100 razy, kiedy ja tylko chce sobie coś spokojnie porobić sama?
Bijcie się z kimś równym sobie, zabijcie mnie raz, zobaczcie że nikogo nie ma, dajcie mi spokój.

Jak oni mają walczyć z równymi sobie, kiedy cała wasza śmietanka i najlepsi z elitarnych zebrali łomot w 5 vs 4 i uciekali w popłochu? x D

(03-09-2018, 17:13 PM)_Batonik_ napisał(a): Gildyjna wojna według mnie powinna odbywać się na którejś z gildii (chodzi mi o Baze Gildyjna) lub na otwartym świecie (wyznaczony teren) i nie powinno to wyglądać tak że ktoś ma ochotę prowadzić "WOJNĘ" to niech ją prowadzi, ale niech nie przychodzi cały czas na bazę itp. tylko powinni się umówić że coś takiego będzie miało miejsce po prostu żeby mieć czas na przygotowania. Co to za wojna na której nie ma zasad przychodzisz kiedy chcesz i robisz co chcesz?

Czasu na przygotowania miałem jakieś dwie sekundy przed dostaniem strzały. Wojna jest na zasadach: Waszych zasadach Uśmiech Jeśli ktoś ma problem z tym, że obrywa podczas rywalizacji to przykro mi, ale musi opuścić taką gildię, bo nie ma tu podziału na "szarych mieszkańców" i "dzielnych obrońców"

#27

(03-09-2018, 16:40 PM)Kuro napisał(a): Boje się teraz przebywać na mojej działce, bo mnie nachodzą, nie mogę nic mieć w eq, bo wiem że nie oddadzą.
Nigdzie nie pisałem że to jest powód dla którego zabijamy, jak tylko odpowiedziałem na tę wiadomość. A co do 2 części mojej wypowiedzi to miało tam pokoje sporo osób z waszej gildii więc uznaliśmy że jest to wasza działka gildyjna.

#28

"Ojej, czyli kiedy 5 Twoich ziomali z gildii kampi na publicznym warpie i zabija gracza bez eq to cacy, ale kiedy po wypowiedzeniu rywalizacji obrywa się rykoszetem to płacz na forum :'("

Dokładnie, i to wyczerpuje temat.

#29

Jeśli współodpowiedzialność wynikająca z członkostwa w gildii oraz warunki bytowe powstałe wskutek takiego korzystania z systemu gildii jest dla kogoś zbyt duża i uciążliwa niech opuści gildię i np. komunikuje się ze znajomymi przez czat grupowy. Nie trzeba się przeprowadzać i będą wtedy lepsze podstawy do skargi w razie powtórki sytuacji u tej konkretnej osoby.
[Obrazek: spawn4edy1.gif]

#30

(03-09-2018, 17:28 PM)burgund napisał(a): Myślę że nie trzeba nic dodawać a wypowiedzi członków DVIP jasno wskazują na ludzi którzy nawarzyli piwa i teraz boją się konsekwencji gdy sprawa ich przerosła. Nikt nie zabijał nikogo po 100 razy, próbują sobie wymyślać gdzie ma być prowadzona wojna (sami nie pytali gdy w 5 atakowali bezbronnego TheZertera na prywatnej działce Quanarina). "prowadzić "WOJNĘ" to niech ją prowadzi, ale niech nie przychodzi cały czas na bazę" - lol, a gdzie? "Ok Burgund, po pierwsze zakładasz, że działka na której mieszkamy jest bazą gildii" - no to mieszkacie tam czy nie? Bo podobno tylko macie pokoje. "zabijanie podczas "sojuszu"" - proszę o screena kiedy był sojusz z UP. Z tego co wiem sojusz mieliście/macie z Malzaharem. "co ci przyszło do głowy, żeby warnować za wojnę? " - lol, nie za wojnę tylko za tak nieczyste zagrywki - używanie wojny jako nieudanej prowokacji do napisania skargi (prowokacje są karane). Dla mnie działka zamieszkana w 100% przez członków gildii to działka gildyjna, jeśli uważasz inaczej to podaj koordy waszej siedziby - przyjdziemy i sobie porozmawiamy Uśmiech I co do bezbronności Kuro - Gdy przyszliśmy tam we 2 z Damont3 na działce byli jeszcze Batonik i Mimal99999999999999999999, niestety zamiast pomóc koledze/koleżance natychmiast wytepali. Ciekawe zachowanie, gdy wy w 5 zaatakowaliście bezbronnego TheZertera to myśmy przyszli mu pomóc. To co, teraz TheZerter ma pisać na was skargę?
"no to mieszkacie tam czy nie? Bo podobno tylko macie pokoje" napisalam jasno, że 2 osoby których nie znam mają tam pokoje, a w nich nie mieszkają OPRÓCZ (i tu wymienilam 3 graczy poza mną którzy tam mieszkają). Nasza gildia liczy około 20 osób (nie jestem pewna ile dokładnie, ale coś około tego), a na naszej mieszkają 4, +2 mają pokoje w których nie bywają. Tak naprawdę, to mogę nawet wyjść w tej gildii, bo tak jak napisałam, nic mnie praktycznie z nią nie łączy, poza paroma kolegami, z którymi mieszkam na działce i wtedy to już nie będzie wg. ciebie działka gildyjna. ^^
I  powiem ci szczerze, że nawet nie wiedziałam że oni też byli na działce, bo ledwo wbiłam na serwer i od razu zostałam zabita. 
I nie jest to też żadna prowokacja, po prostu poczułam się zagrożona, bo chciałam trochę pobawić się na serwerze w spokojnej atmosferze, jednak mi to uniemożliwiliście. Rozumiem gdyby to napisał ktoś kto ma związek z tą całą wojną, ale ja? Serio? Jestem na tym serwerze raz na jakiś czas, nawet nie wiedziałam o tej wojnie.




Użytkownicy przeglądający ten wątek:
2 gości